trenuję dzień w dzień
jakby że nie radzę sobie w bycie człowiekiem
w tę grę tutaj, że łatwiej mi tu nie być, niż być, choć jestem i to jest takie pierdolenie z głowy ciągle, bo przecież dzieje się, co się dzieje i tyle. a myśli przychodzą no takie, jakie przychodzą i jakie by nie były sobie idą i ich nie ma, a coś się podnieca niektórymi, jakby były jakieś szczególne. a nie są. nie są! Boże spraw, abym to pamiętała zawsze, proszę.
ok nie umiem chować tego, co czuję, dlatego bardzo się starałam nie czuć
bo jak czuję, to całą sobą i może to trwać sekundę, ale na maksa, a potem przechodzi i nie ma i jest coś innego i dlatego to nie jest łatwe dla wielu ludzi
zostałam nauczona, że tego się nie toleruje, że tak nie można, nie wolno, że to jest złe i że świadczy o mnie, że jestem nieinteligentna.
dlatego nauczyłam się nie pokazywać, że czuję
nauczyłam się udawać, przed sobą też, że nie czuję, że wcale że nie
i stąd przyszły wszystkie narzędzia uniku i ucieczki
jak substancje i behawioralne uniki
a teraz uczę się pozostawać przytomnie z tym, co się pojawia, z tym, co się czuje tutaj, bo dotarło do mnie, że nic innego nie ma najmniejszego sensu
więc trenuję, dzień w dzień
Komentarze
Prześlij komentarz
nie wiem, co tu napisać, ale jeśli szczerze chcesz coś powiedzieć tutaj, to jestem bardzo ciekawa Ciebie i Twojego postrzegania.